sobota, 3 stycznia 2015

Słowo – Zaczyn Życia

II Niedziela Po Narodzeniu Pańskim - Rok B

TEKST SŁOWA BOŻEGO

 

 

Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga,
Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o Światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością,
lecz posłanym, aby zaświadczyć o Światłości.
Była Światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo,
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego,
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
Słowo stało się ciałem
i zamieszkało między nami.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: „Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.

J 1,1-18 


 


KOMENTARZ



Dzisiejszy komentarz będzie krótszy niż zwykle, a to dlatego, że na święto Bożego Narodzenia pisałem już na temat omawianego fragmentu. Wszystkich zainteresowanych kieruję do tekstu: „Życie objawiło się!”, a poniżej przedstawiam jeszcze garść myśli, które pojawiły mi się w ostatnim czasie. 

Św. Jan mówi o odwiecznym Słowie Ojca – o Bożym Synu, Jezusie Chrystusie. Bóg Ojciec zrodził swego Syna przed wiekami. Uczynił to, bo tylko Jezus, który jest Bogiem może objawić Boga, który jest Ojcem. Nie może tego dokonać żaden człowiek! Dlatego Jezus przychodzi na ziemię, do Ciebie, do mnie, do każdego z nas, aby ukazać nam istotę Boga Ojca, którą jest odwieczna czyli nieodwołalna Miłość. Naszym powołaniem jest poznać tę miłość, właśnie poprzez dar Słowa – Jezusa Chrystusa. Przyjrzyjmy się swojemu życiu czy robimy miejsce dla Słowa Boga w swoim sercu? Czy traktujemy je serio? Czy jest dla nas autorytetem? 

W słowach: „Wszystko przez Nie się stało.” (J 1,3) dotykamy początków naszego życia. Skoro św. Jan pisze, że wszystko stało się przez Słowo, to znaczy, że Ty i ja – każdy z nas, stał się przez Słowo. To Słowo, czyli Jezus Chrystus, jest przyczyną naszego pojawienia się na ziemi. Nie jest nią ani przypadek, ani chęć poczęcia nas przez rodziców lub przeciwnie, ich nieuwaga. Oni nawet nie wiedzieli, kogo mają się spodziewać! Początek naszego życia zanurzony jest w ogromnej JA JESTEM, nie bójmy się żyć w miłości Jezusa Chrystusa do nas. To On doświadczając Miłości we wspólnocie z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym zapragnął podzielić się tym szczęściem z nami. Gdy wyobraził sobie nas, jeszcze bardziej zapragnął podzielić się Jezusem z nami! Co czujemy, gdy patrzymy na początki naszego życia? 

Jest tylko jedno źródło życia – Bóg. Jest tylko jeden grzech – odrzucenie życia. I tak naprawdę jest tylko jeden lęk – lęk przed życiem. Największy dar jakim Bóg dzieli się z nami to życie. Ono jest Naszą światłością. Zostaliśmy stworzeni do życia! To jest Nasze powołanie. Konkretna droga, którą wybraliśmy lub dopiero wybierzemy: małżeństwo, kapłaństwo, życie konsekrowane lub samotne, jeśli mają być powołaniem, muszą być nastawione na życie, na jego przyjmowanie i pomnażanie. I to przede wszystkim w wymiarze duchowym. Gdy doświadczamy swojej więzi z Bogiem jako przyjaźni, wtedy mamy w sobie światło. Wtedy doświadczamy radości. Gdy odwracamy się od Boga, kroczymy w ciemności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz