V Niedziela Wielkanocna, Rok C
TEKST SŁOWA BOŻEGO
”Syn Człowieczy został teraz uwielbiony, a w Nim został Bóg uwielbiony. Jeżeli Bóg został w Nim uwielbiony, to Bóg uwielbi Go także w sobie samym, i zaraz Go uwielbi.
Dzieci, jeszcze krótko - jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale - jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię - dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.
(J 13,31-33a.34.35)
KOMENTARZ
„Daję wam
przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, tak, jak ja was umiłowałem” – oto przewodnie słowa dzisiejszej ewangelii wg św.
Jana.
Bardzo
często i bardzo wiele mówi się dziś o miłości – przeważnie ograniczając jej pojęcie
do sfery emocjonalno–biologicznej. Tymczasem Chrystusowe pojmowanie miłości
ogarnia całego człowieka, wszystkie jego władze i wszelkie jego działania.
Jeśli Chrystus jest jej uosobionym wzorem, to trzeba koniecznie w pojmowaniu
miłości podkreślić przede wszystkim to, że jest ona darem dla człowieka,
oznacza otwartą postawę, bezinteresowność, ofiarę, nawet z własnego życia,
dokonującą się nie tylko w jednostkowych heroicznych aktach, lecz także
rozłożoną na całą drogę wędrowania człowieka po tej ziemi.
Przykazanie
miłości skupia w sobie wszystkie inne Boże przykazania. Miłość nie może
zaistnieć bez poszanowania życia i godności ludzkiej a także ludzkiej wolności.
Nie może się obejść bez prawdy, sprawiedliwości i pokoju wobec drugiego
człowieka. Miłość musi być długomyślna i cierpliwa.
Integralność
przykazania miłości znaczy, że nie istnieje ona właściwe, gdy kwestionowane są
w praktyce jakiekolwiek inne przykazania i wartości, których zachowaniu te
przykazania służą. Np. nie ma mowy o miłości bez prawdy, bez poszanowania
wolności człowieka. Nie ma mowy o miłości bez sprawiedliwości i poszanowania
życia.
Przykazanie
miłości jest bardzo trudnym programem, perspektywą drogi dla wyznawców Chrystusa.
W sposób pełny i ostateczny urzeczywistni się ono w „nowym, niebieskim Jeruzalem”, gdy Chrystus „otrze z naszych oczu wszelką łzę i gdy śmierci już nie będzie”.
Tymczasem
jesteśmy skazani na wysiłek miłości, na odnajdywanie krzepiących jej śladów w
życiu innych ludzi. Czasem przeżywamy chwile zwątpienia, czy ona ma sens, doświadczając
zła i nienawiści, czy choćby ludzkiej małości. Wszelako Ewangelia Chrystusowa
jest dla nas światłem i programem. Łaska Boża wspiera nasze wątłe siły a ślady
miłości w czynach ludzkich podtrzymują w nas nadzieję i wiarę w jej sens. Wzorcem
ostatecznym jest sam Syn Boży, który przyszedł na świat po to, „byśmy mieli życie i mieli je w
obfitości".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz