sobota, 16 kwietnia 2016

Qui Sumus?

IV Niedziela Wielkanocna (Dobrego Pasterza), Rok C


TEKST SŁOWA BOŻEGO

 

 

 Jezus powiedział:
”Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”.

 (J 10,27-30)

 

 

KOMENTARZ

 



Czasem bywa tak, że my – ludzie wierzący, praktykujący, utożsamiający się z Kościołem – przyjmujemy postawę podobną do Izraelitów odrzucających ewangelię głoszoną przez Apostołów, postawę obronną, zamkniętą, postawę niepokornych posiadaczy monopolu na prawdę, kompetentnych sędziów ludzi i świata. Czasem jakieś słowa kaznodziejów i nauczycieli religijnych opatrujemy zwrotem: „ale im powiedział”, podczas gdy słowa były skierowane do nas.

Ewangelia ciągle jest głoszona przede wszystkim nam samym, ludziom Kościoła – i świeckim i duchownym – po to byśmy nie ulegli skostnieniu religijnemu i moralnemu, po to, byśmy ciągle pamiętali, jak nam daleko do ewangelicznych ideałów.

Wszelki triumfalizm, poczucie niewzruszonej pewności i doskonałości, wszelka postać pychy może doprowadzić do tego, że nie zauważymy i nie usłyszymy przemawiającego do nas i stojącego w wielkiej bliskości Chrystusa. Wtedy również nasza postawa odpycha, a nie przyciąga ludzi i miast świadectwa o Chrystusie, dajemy anty-świadectwo. Zgorszenie światu daje nie ludzka słabość i to wszystko, co z niej wynika, lecz pycha, żądza znaczenia i wszelkiego panowania nad człowiekiem.



Jesteśmy Ludem Bożym, oddanym Bogu na własność przez najpokorniejszą Ofiarę Jego Syna, Dobrego Pasterza. Obyśmy nigdy nie zapomnieli o tym kim jesteśmy, szczególnie dzisiaj kiedy obchodzimy rocznicę Chrztu Polski, bo w dobie dzisiejszego kryzysu moralności jest potrzeba świadczenia swym życiem i kultywowanie wartości chrześcijańskich. Przychodzi czas kiedy trzeba nam będzie jasno i konkretnie zadeklarować się po jakiej stronie stoimy: Jezusa czy szatana. Wielu z nas będzie musiało zrewidować swą wiarę. Ale gdy autentycznie zwrócimy się do naszego Dobrego Pasterza, to możemy być pewni Jego opieki i Miłości. On nas NIGDY nie zostawi! Będzie nieustannie z ogromną cierpliwością podążał za nami, byśmy wreszcie dotarli do Jego świątyni i zaczerpnęli ze źródła wody życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz