Qui Sumus?
IV Niedziela Wielkanocna (Dobrego Pasterza), Rok C
TEKST SŁOWA BOŻEGO
Jezus powiedział:
”Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą
one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie
wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od
wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec
jedno jesteśmy”.
(J 10,27-30)
KOMENTARZ
Czasem bywa tak, że my – ludzie wierzący,
praktykujący, utożsamiający się z Kościołem – przyjmujemy postawę podobną do
Izraelitów odrzucających ewangelię głoszoną przez Apostołów, postawę obronną,
zamkniętą, postawę niepokornych posiadaczy monopolu na prawdę, kompetentnych
sędziów ludzi i świata. Czasem jakieś słowa kaznodziejów i nauczycieli
religijnych opatrujemy zwrotem: „ale im
powiedział”, podczas gdy słowa były skierowane do nas.
Ewangelia ciągle jest głoszona przede wszystkim nam
samym, ludziom Kościoła – i świeckim i duchownym – po to byśmy nie ulegli
skostnieniu religijnemu i moralnemu, po to, byśmy ciągle pamiętali, jak nam
daleko do ewangelicznych ideałów.
Wszelki triumfalizm, poczucie niewzruszonej pewności
i doskonałości, wszelka postać pychy może doprowadzić do tego, że nie zauważymy
i nie usłyszymy przemawiającego do nas i stojącego w wielkiej bliskości
Chrystusa. Wtedy również nasza postawa odpycha, a nie przyciąga ludzi i miast
świadectwa o Chrystusie, dajemy anty-świadectwo. Zgorszenie światu daje nie
ludzka słabość i to wszystko, co z niej wynika, lecz pycha, żądza znaczenia i
wszelkiego panowania nad człowiekiem.
Jesteśmy Ludem Bożym, oddanym Bogu na własność przez
najpokorniejszą Ofiarę Jego Syna, Dobrego Pasterza. Obyśmy nigdy nie zapomnieli
o tym kim jesteśmy, szczególnie dzisiaj kiedy obchodzimy rocznicę Chrztu
Polski, bo w dobie dzisiejszego kryzysu moralności jest potrzeba świadczenia
swym życiem i kultywowanie wartości chrześcijańskich. Przychodzi czas kiedy trzeba
nam będzie jasno i konkretnie zadeklarować się po jakiej stronie stoimy: Jezusa
czy szatana. Wielu z nas będzie musiało zrewidować swą wiarę. Ale gdy
autentycznie zwrócimy się do naszego Dobrego Pasterza, to możemy być pewni Jego
opieki i Miłości. On nas NIGDY nie zostawi! Będzie nieustannie z ogromną
cierpliwością podążał za nami, byśmy wreszcie dotarli do Jego świątyni i
zaczerpnęli ze źródła wody życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz