wtorek, 15 grudnia 2015

Cóż mamy czynić?

III Niedziela Adwentu, ROK C

  

TEKST SŁOWA BOŻEGO

  


Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni”. Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali Go: „Nauczycielu, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono”. Pytali go też i żołnierze: „A my, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie”. Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichrza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym”. Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę

Łk 3,10–18

KOMENTARZ

 

Dzisiejszy fragment Ewangelii wg św. Łukasza ukazuje nam treści nauczania św. Jana Chrzciciela, wyjaśnia, co znaczyło „prostowanie ścieżek” przed Panem i niwelowanie pagórków i dolin. Okazuje się, że jako nauczyciel i świadek staje się dla nas wzorem życia chrześcijańskiego. Jego nauczanie skierowane do grzeszników ma charakter upomnienia i mocnego wezwania do nawrócenia. Skuteczność tego przepowiadania zależna jest od otwartości słuchaczy. Pytanie – cóż mamy czynić? – zawiera pokorne poszukiwanie wskazówek, jak żyć, aby być blisko Boga. Odpowiedzi Jana Chrzciciela są jasne i konkretne. Wymaga on radykalnego odcięcia się od grzechu i zerwania z tym wszystkim, co człowieka zniewala. Uczy on także wrażliwości na drugiego człowieka i życia w służbie innym. Jan Chrzciciel nie koncentruje całej swojej uwagi na sobie, lecz daje świadectwo o nadchodzącym Mesjaszu. Stawia siebie w roli pokornego narzędzia wypełniającego z ufnością zadania postawione mu przez Boga. Zapowiada Tego, który mocą Ducha Świętego przybędzie jako Pan i Sędzia, aby zebrać pszenicę do spichlerza a plewy spalić w ogniu nieugaszonym. Świadectwo Jana nie ogranicza się tylko do teraźniejszości, lecz wykracza w przyszłość, aby dać odpowiedź swoim słuchaczom na wszystkie oczekiwania eschatologiczne. 

Jan Chrzciciel uczy nas, jak ważną i potrzebną w naszym życiu jest funkcja nauczyciela i świadka. Życie człowieka nie jest samotną wyspą, lecz jest zanurzone w doświadczeniu innych ludzi. Poprzez pokorną i cierpliwą postawę ucznia i słuchacza człowiek stopniowo staje się dla innych nauczycielem i świadkiem. Im głębiej potrafi przylgnąć do Trójjedynego Boga, tym bardziej doświadcza Jego mocy i zwycięstwa nad grzechem i słabością. W postawie nauczyciela i świadka nigdy nie można zagubić pokory ucznia, jego ciekawości i wrażliwości człowieka.

Czy nauka Jana Chrzciciela jest aktualna również dziś, dla nas, ludzi, którzy usłyszeli Dobrą Nowinę Chrystusa? Widocznie jest, skoro Papież wzywa do „Nowej Ewangelizacji”, czyli docierania na nowo ze słowem Chrystusowym do dzisiejszego świata. Jest i dlatego, że w tym świecie dostrzegamy wciąż tyle nienawiści, niesprawiedliwości i złodziejstwa, tyle niewyobrażalnej wprost krzywdy ludzkiej.

Pozostanie aktualna zawsze, bo stanowi glebę w której jest w stanie wzrosnąć i zaowocować ziarno Ewangelii, bo jest podstawą porządku życia indywidualnego i społecznego.

Dla naszego Narodu, który dziś przeżywa ogromne i wielorakie przemiany i odczuwa rozmaite zagrożenia, ta nauka jest szczególnie aktualna. Powinna stanowić oparcie i podstawę naszych wszelkich działań. Im większa będzie liczba ludzi żyjących uczciwie i wypełniających swoje życiowe role, tym większe będą szanse zwycięstwa dobra nad złem, sprawiedliwości nad nieprawością i prawdy nad kłamstwem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz