II Niedziela Adwentu, ROK C
TEKST SŁOWA BOŻEGO
Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza:
„Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego;
każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi. I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże”.
(Łk 3,1-6)
KOMENTARZ
W dzisiejszej Ewangelii pojawia się postać
stanowiąca jakby klamrę spinającą czasy Starego i Nowego Przymierza. Jest to
prorok zapowiadający przyjście Jezusa i wyjaśniający na czym ma polegać
„zbawienie Boże”. Postać św. Jana Chrzciciela można śmiało nazwać centralną
postacią Adwentu, bo Jego dzieje i misja zawierają się w adwentowych
czytaniach.
Na czym ma polegać owo „zbawienie Boże”, które
stanowi główny przedmiot jego nauczania i prorokowania? Jest to po prostu
pojednanie człowieka z Bogiem poprzez Mesjasza, które ze strony człowieka
zakłada postawę nawrócenia i odmianę życia. Bóg chce, by wierzący w Niego budowali
świat według porządku sprawiedliwości i miłości. Finalne spełnienie się Królestwa
Bożego nastąpi w czasach ostatecznych. Teraz jednak staramy się, wbrew wszelkim
przeciwnościom wznosić jego zręby w tym miejscu ziemi i w tych czasach, w
których postawiła nas Opatrzność.
Bóg zamieszkał w każdym z nas, jednak stwarzając dał
nam całkowitą wolność wyboru. Człowiek popadając w niewolę grzechu, zamyka
kolejne drzwi, zasuwa zasłonę między sobą a Jezusem. Zamyka Boga gdzieś głęboko
w zakamarkach swego jestestwa, ciągle dokładając kolejne zasłony i mury, a
potem dziwi się, że nie słyszy Go i nie widzi.
Mając zatem świadomość tychże murów w swoich
duszach, postarajmy się nadal pracować nad przygotowaniem ścieżki dla Pana.
Znieśmy góry swojej pychy, wyrównajmy pagórki nienawiści. Wypełnijmy doliny,
gdzie brak jest miłości, gotowością do umiłowania Boga tak, jak jeszcze nikt na
świecie Go nie kochał. By Jezus mógł dostrzec w nas pokorę i ufność,
posłuszeństwo i poddanie oraz wielką otwartość.
Wszystkie zawiłości i nierówności w naszym
postępowaniu znikną, jeśli z pomocą łaski Zbawiciela będziemy trudzić się nad
stałą przebudową dróg naszego życia, jeśli pozwolimy Duchowi Świętemu nas
oświecać, umacniać i prowadzić. Zaczniemy się zmieniać, jeśli często będziemy
mówić Jezusowi i Duchowi Świętemu o naszym nieraz bardzo krętym postępowaniu
moralnym, jeśli szczerze zaczniemy prosić: „Pomóż
mi, Jezu, mówić dobrze o innych. Umocnij, Duchu Święty, moją słabą miłość.
Pomóż mi usuwać moje grzechy. Daj mi łaskę dobrej spowiedzi. Oświecaj
spowiednika, aby udzielał mi dobrych rad”.
Niech ten czas Adwentu będzie okazją do dostrzeżenia
tych gór i pagórków (por. Łk 3,5) i pozwólmy Jezusowi zagościć w naszych
sercach, by wziął stery naszego życia i prowadził ku życiu wiecznemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz