czwartek, 16 stycznia 2014

Pokój jako Boży Dar

VI Niedziela Okresu Wielkanocnego - ROK C

 

TEKST SŁOWA BOŻEGO

 



Jezus powiedział do swoich uczniów:
”Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat. Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie”
.
(J 14,23-29) 

KOMENTARZ


Dzisiejsza Ewangelia jest niejako kontynuacją tego wszystkiego co mówił i nauczał Jezus do swych Apostołów w Wieczerniku.

Rozważany fragment Ewangelii Janowej jest odpowiedzią Jezusa na pytanie postawione przez Judę (nie chodzi o Judę Iskariotę, czyli o Judasza): Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu? Pytanie Judy jest niezwykle istotne. Czyżby Jezus miał się objawić wybranej grupce ludzi? Odpowiedź Jezusa na pytanie sprawia wrażenie uniku. Stwierdza bowiem, że w ich wspólnocie relacje z Bogiem powinny być budowane w oparciu o przykazanie miłości (por. J 14,23–24). Jeśli jednak uważnie wczytać się w treść, to można w Jego odpowiedzi zobaczyć rozwinięcie problematyki zawartej w pytaniu, a nie jej pominięcie. Jezus sugeruje, że w obliczu bliskiego już odrzucenia Go przez większość Narodu Wybranego, miłość uczniów do Niego będzie dalszym ciągiem objawiania się Syna i Ojca światu. Oni będą przedłużeniem Jego misji na ziemi.

W przekazywaniu tej misji Apostołowie nie pozostaną samymi sobie, bo Duch Święty, Paraklet, przyjdzie, przypomni i pouczy o wszystkim tym, co Jezus im powiedział
(por. J 14,26). Określenie Paraklet można tłumaczyć na wiele sposobów: pocieszyciel, obrońca, orędownik, doradca, rzecznik. To określenie wyraźnie wskazuje jakie będzie zadanie Ducha Świętego gdy przyjdzie. Nie będzie to odkrywanie nowych prawd, lecz pomoc we właściwej interpretacji Jezusowego objawienia.

Następnie Jezus mówi: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka (J 14,27). Tu dochodzimy do sedna sprawy. Chrystus przyniósł pokój Boży, inny niż proponuje świat. W tamtym czasie cesarstwo rzymskie szczyciło się tzw. Pax Romana. Było to, jak można to wyczytać w literaturze dotyczącej tego tematu, hasło polityczne powstałe pod koniec I w. przed Chr. Pokój ten wewnątrz opierał się na kruchej równowadze przeciwstawnych sobie sił politycznych, a na zewnątrz na sile militarnej całego cesarstwa rzymskiego. A Jezusowy pokój zmusza słuchaczy do zrozumienia, że jest on wewnętrzną dyspozycją, pozwalającą z ufnością oczekiwać na przyszłe wydarzenia. Jej podstawą powinna być wiara w Jezusa i wzajemna miłość. Człowiek, który miłuje, nie lęka się, nie trwoży, nawet wtedy gdy piętrzą się przed nim problemy tego świata. Bo wie, że z Jezusem jest w stanie przejść wszystkie problemy, czego jestem świadkiem w swoim życiu. Będąc osobą niepełnosprawną wielokrotnie miałem okazję polegać tylko na Jezusie, bo tylko tak mogłem swoje problemy przejść. W takiej sytuacji zawsze przypomina mi się fragment z Ewangelii Łukaszowej, kiedy to św. Piotr po całonocnym łowieniu ryb wypływa jeszcze raz za poleceniem Jezusa. Rzecz, z punktu ludzkiego, niemożliwa, a jednak św. Piotr wraca z tego połowu z ogromną ilością ryb… (por. Łk 5,1–9).

Tylko dzięki wierze i miłości, a przede wszystkim dawaniem o Nim swego świadectwa możemy pokazać jak dobry jest nasz Pan. Naszą misją jest przekazywanie Dobrej Nowiny tym wszystkim, którzy tego potrzebują. Naszym zadaniem jest być światłością w świecie, który odrzuca Jezusa. Tymczasem łatwo rezygnujemy z niego, pragnąc za wszelką cenę wtopić się w świat. Tak jakbyśmy Go nigdy nie słyszeli, a przecież wielokrotnie wybawiał nas od wszelkiego zła. Powinniśmy się częściej wczytywać w słowa Jezusa zawarte w Ewangeliach, bardziej Go poznawać, bo On jest sensem naszego życia. Tylko On może dać nam Nowe Życie, które będzie trwało wiecznie…

Trzeba także mieć świadomość, że nie mamy wielkiego wpływu na zachowanie pokoju na świecie. Pozostaje nam modlitwa w jego intencji. Mamy natomiast bezpośredni wpływ na to, co się dzieje wokół nas i nas samych. A zapominamy dość często, że jako uczniowie Chrystusa posiadamy dary Ducha Świętego, musimy tylko z Nich skorzystać. Bo tylko zwrócenie się w kierunku Boga otrzymamy pokój serca, i poprzez świadectwo swego życia będziemy pociągali za sobą innych i przyczyniali się do rozszerzania autentycznego pokoju w świecie, ale różnego od tego, który proponuje świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz