czwartek, 16 stycznia 2014

Moje owce słuchają mego głosu. (Niedziela Dobrego Paterza)


IV Niedziela Okresu Wielkanocnego - ROK C 

 

TEKST SŁOWA BOŻEGO

 



Jezus powiedział:
”Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”.
(J 10,27-30)

 KOMENTARZ


Dzisiejszy fragment z Ewangelii Janowej ukazuje nam dwa ważne aspekty naszego życia w wierze.

Pierwszy niejako dostrzegamy od razu, Jezus jest Naszym Pasterzem, Prawdziwym Pasterzem, który swe życie oddaje za owce. Mówi bardzo wyraźnie i bez ogródek, że Ci którzy słuchają Jego głosu idą za Nim. A Jezus woła swoje owce po imieniu, zna je osobiście. Nie opiekuje się trzodą, masą, ale poszczególnymi owcami. Owce rozpoznają Jego głos. A celem drogi jest życie wieczne, zbawienie każdego człowieka. W Ewangelii Jezus wyraźnie mówi o darmowości tegoż zbawienia dla tych, co Go słuchają i idą za Nim. Jednocześnie On jest gwarantem tego daru. Jezus mówi, że nikt nie wyrwie ich z Jego ręki. Symbol ręki w Biblii oznacza: siłę, moc, zdolność działania, zapewnienie ochrony wiernym, co zostanie podkreślone w kolejnym wersecie, gdzie mówi się już o ręce Ojca. Tak więc Ojciec i Syn postępują w ten sam sposób – działają razem. I tak oto Jezus doprowadza nas do najważniejszego stwierdzenia: Ja i Ojciec jedno jesteśmy! Jezus objawił swoją łączność z Ojcem. Ukazał siebie nie tylko jako Mesjasza, ale również jako Syna Bożego równego Ojcu. Ta prawda jest jednak dostępna tylko dla wierzących w Niego, pozostali nie są w stanie jej zrozumieć i przyjąć

A czy ja mogę powiedzieć, że Jezus jest moim Pasterzem? Czy doświadczam Jego bliskości, przyjaźni, miłości? Czy czuję się „owcą wyjątkową, szczególną, niezastąpioną”, czy raczej „pozbawioną tożsamości, wchłoniętą przez stado”? Warto nad tym się zastanowić.

Ale jest też drugi aspekt, który dostrzegamy gdy bardziej się zagłębimy w omawiany fragment Ewangelii. Z racji, że również w tą niedzielę mówimy o powołaniu do służby Chrystusowi, należy pochylić się nad tym fragmentem i dostrzec zalecenia Jezusa względem kapłanów.

Ukazywanie drogi prowadzącej do Boga jawi się jako podstawowe zadanie kapłana. Jego postawa, nauczanie, sprawowanie sakramentów – to wszystko ma pomagać nam zbliżać się do Boga. Jak pasterz prowadzi owce, tak samo ksiądz ma być przewodnikiem dla wierzących. Ta jedność Jezusa z Ojcem ma wskazywać na potrzebę głębokiej jedności kapłana ze Zbawicielem. Dlatego jeżeli chce on być naprawdę dobrym pasterzem na wzór Jezusa, musi nieustannie prosić Go o to, by prowadził jego samego, a przez niego powierzonych mu wiernych.

Ale jest to też niemniej ważne zadanie dla wszystkich wierzących. Potrzeba nieustannej naszej modlitwy za kapłanów, za ich wytrwałość w powołaniu, a także musimy modlić się o dalsze powołania. Obecna sytuacja jest trudna. Tendencja liczby powołań do stanu kapłańskiego nieustannie maleje. Jest to niewątpliwie przejaw zeświecczenia społeczeństwa, wszak kapłani wywodzą się z naszych rodzin. Prawda jest taka, że liczba powołań kapłańskich będzie zależała od naszego zaangażowania w życie Kościoła jak i naszej modlitwy. Musimy stać się autentycznymi świadkami Chrystusa, w tym świecie będziemy dostrzeżeni tylko wtedy, gdy nasza wiara nie będzie udawana, na pokaz, ale będzie prawdziwa i szczera. Dlatego tak ważne jest wsłuchiwać się w słowa Jezusa…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz